Blog
Rozdział VI
2013-01-04 17:26Następnego dnia byłam w szkole na 7:46.Kiedy znajdowałam się prawie pod klasą,zauważyłam że nie ma większości klasy.Był tylko Justin i jakiś nowy chłopak. ,,Boże,znowu jakiś nowy..'' pomyślałam i rzuciłam torbę pod ścianę.
-Kto to?-zapytałam Justina,który słuchał muzyki na słuchawkach MonsterBeats.Zauważyłam młodego chłopaka,który był szatynem i miał brązowe oczy.
-Christian Beadles.- odparł Jus
-Ale ty go znasz?- zapytałam
Justin uniósł brwi do góry.
-Aha,no tak oczywiście że go znasz.Tylko dlaczego on też tu się przeprowadził?- odpowiedziałam, rozumiejąc o co mu chodziło.
-Też?To przypadek.Podobno usłyszał że ja już nie mieszkam w Atlancie,dlatego ''wytropił'' mnie i trafił do Wrocławia,do nas.-
-I też będzie przez pięć lat z nami do klasy chodził?-
-Najprawdopodobniej tak.-
-Aha...-
-Coś...-
-Nie, wszystko w porządku.Naprawdę.- rzekłam.Christian mi się kiedyś podobał,ale odkochałam się w nim,kiedy ten znalazł sobie dziewczynę i przestał kręcić filmiki na Youtube.Pomyślałam że teraz znowu zarazi mnie swoim urokiem i po raz kolejny będzie moim teenage dream (Nastoletnie marzenie;;j.ang).Justin musiał się domyślić że się zamyśliłam i to całkowicie,dlatego też machnął mi ręką przed oczami.
-Yyy..ee..- wydukałam.
-Jesteś już na Ziemi? - zapytał Justin,patrząc się na mnie podejrzliwie.
-Tak,tak,zamyśliłam się.- powiedziałam.Nagle do nas podszedł Christian.
-Hej , jestem Christian.- powiedział Beadles i podał rękę.
-Hej,jestem Victoria.- rzekłam,uścisznąwszy jego rękę.
Nie patrzyłam się w jego oczy.Wręcz wstydziłam się jego spojrzenia.Nagle zadzwonił dzwonek oznaczający dzwonek.Usiadłam z Bieberem,a Chris usiadł przed nami.
*Po 3 godzinach*
———
Rozdział IV
2013-01-02 16:01Justin kończył nagrywać piosenki na akustyczny album Believe.Kiedy wyszedł z pokoju za szybą,podszedł do mnie,łapiąc mnie za nadgartek lewej ręki.
-Ale o co...- zaczęłam,ale nie dokończyłam bo Justin akurat pociągnął mnie do blatu (bez przycisków)
-Victoria,chcesz ciastko?A może chcesz czegoś się napić?Hmm?- powiedział Justin,popijając Coca-colę.
-Niee,dzięki.- odparłam.
-Dobra zakochana parko, teraz odsłuchajcie tego,co przed chwilą Justin nagrał.- powiedział Tim.
-Ej!My nie jesteśmy razem.My się tylko przyjaźnimy.- zaprzeczyliśmy z Justinem
-Ok,ok.No słuchajcie.- powiedział Tim i puścił jedną z ''świeżo'' nagranych piosenek
*Po odsłuchaniu*
-Wow,podoba mi się.- powiedziałam z podziwem.
-Serio?Heeh,dzięki.Tim,możemy już jechać?-
-Tak,Justin.Dzięki za wizytę.-
-Chwila!- krzyknął Justin,kiedy zakładałam płaszczyk.-Muszę zrobić zdjęcie i wstawić na insangrama.- Instagram-portal społecznościowy z przerabianiem zdjęć.
-No ok.Ale szybko.Spieszę się.- powiedział Tim.
Ustawiliśmy się tak:Tim pierwszy od prawej,Justin pośrodku,a ja pierwsza od lewej.Objęliśmy się i położyłam głowę na ramieniu Justina.iPhone 5 Justina był ustawiony na szafce na samowyzwalacz,tzn.że po ok.10 sek. zrobił nam zdjęcie.Kiedy rozległ się odgłos zrobionego zdjęcia,nasza cała trójka spojrzała w stronę ekranu-wyszło nieźle.Justin poprosił Tima,żeby zrobił tylko naszej dwójce zdjęcie.Ten zgodził się i powiedział żebyśmy jakoś się ustawili.Justin objął mnie w pasie i przysunął mnie tak blisko siebie,że stykaliśmy się policzkami.Ja położyłam swoje ręce za szyję Biebera,też go do siebie przysuwając.Tim zrobił zdjęcie i oddał iPhona Justinowi.Szybko się ubraliśmy i po chwili wyszliśmy na korytarz studia.Tim jeszcze zamykał drzwi,a my tymczasem (po pożegnaniu) poszliśmy w stronę parkingu,trzymając się za ręce ze splecionymi palcami.
———
Rozdział III
2012-12-26 20:14Po chwili wyszliśmy na zewnątrz.Justin objął mnie ramieniem.Nagle zaczął padać deszcz.
-Aaaj!-krzyczałam,kryjąc się pod kurtkę Justina i jednocześnie go przytulając :)
-Oj tam!Deszcz to nic takiego.-powiedział z uśmieszkiem Justin,otwierając mi drzwi samochodu.
Weszłam i po chwili on też.Zapięłam się pasem.Otworzyłam 'klapkę na oknie' i spojrzałam w lusterko.Justin to zauważył i rzekł:
-Tu jest taka lampka.O..patrz świeci teraz.-pokazujac mi lampkę obok lusterka.
-Dziękuję,Justin.A daleko do tego studia?-zapytałam,odwzajemniając uśmiech i lekko wysuszając włosy.
-Jakieś z 15 minut drogi.-
-Hm,no to dobrze.Jedziemy?-
-Ah!No tak już.-odparł Justin,zapinając pas i odpalając samochód.
*Po 15 minutach*
Dojechaliśmy do studia.Budynek był szaro-czarny i nie wyglądał na studio nagraniowe.Bieber zaparkował samochód w podziemnym parkingu(!).Justin pierwszy wyszedł i otworzył mi drzwi.
-O,dziękuję.-powiedzialam uśmiechając się do niego.Just również się uśmiechnął i zamknął samochód.Złapał mnie za rękę ze splecionymi palcami i poszliśmy w stronę drzwi,na których była tabliczka ''Tylko Dla Personelu I Osób Upoważnionych''.Uniosłam brwi ze zdziwienia i weszliśmy.Był tam długi korytarz i mnóstwo drzwi do pokoi.
-Jak tu dużo.... wszystkiego!I jak ty się w tym połapujesz?-zachwycałam się
-Um,po prostu zapamiętałem drogę.Prosto,w lewo i numer pokoju 17.-odpowiedział Justin uśmiechając się.
-Hehe,17 to mój numer z dziennika.-powiedziałam wskazując na tabliczkę.
-Mój to 3.-zaśmiał się i otworzył drzwi żeby mnie wpuścić.
-Wchodź Vika.-powiedział Justin.Weszłam i porozglądałam się po pokoju.Jak na razie nikogo w nim nie było.Było w nim parę blatów wyposażonych w przyciski itp.Za nimi była duża szyba a tam mikrofon (taki specjalny) , Krzesło bez oparcia i wokół dużo koców i tkanin.W rogu pokoju była mała sofa.Wyglądała przyjemnie i zapewne musiało być na niej przytulnie.Za nią był kominek elektryczny ciągnący się na całą ścianę.
-Wow,jak tu ładnie.-powiedziałam.
-I pusto,prawda?Za chwilę przyjdzie mój kolega,raczej Ushera kolega,z którym nagrywam kawałki.On tam siedzi - rzekł JB wskazując krzesło przy blatach - A ja tam - powiedział wskazując miejsce za szybą.-A ty, jak będę nagrywać ,to możesz sobie obok kominków usiąść.Teraz to razem mozemy.-
-Okej.-powiedziałam i usiadłam na sofie.Justin jeszcze stał.
-Poczekaj,usiądziemy tak-ty mi na kolanach,co?- zaproponował JB
-Dobrze.-usiadłam ''bokiem'' na kolanach Justina.
*Cisza*
-Może dasz mi swój numer telefonu?-zapytał Justin patrząc się na moje usta.
-Tak,jasne.-powiedziałam i wyciągnęłam z kieszeni swój telefon.Zamieniliśmy się nimi żeby wpisać numery.
-Dzięki.-powiedzieliśmy równocześnie do siebie.Potem zaczęliśmy się śmiać.Położyłam głowę na ramieniu Justina.
-Lubisz mnie?-zapytał Justin
-Tak.A ty mnie?-
-Bardzo.Dziękuję że jesteś.Dziękuję że ty miałaś odwagę do mnie podejść dzisiaj w szkole,zagadać...Po prostu dziękuję.-powiedział Justin a mnie to wzruszyło.
-Och,Justin...-zaczęłam i przytuliłam Justina.Poczułam że między nami jest silna chemia.-Ja Ciebie też bardzo lubię.-
Justin przytulił się również i tak przez jakąś chwilę siedzieliśmy.Nie usłyszeliśmy jak kolega Ushera wchodzi do pokoju.Odlepiliśmy się od siebie dopiro wtedy gdy on rzekł:
-Justin,nie mówiłeś że przyprowadzasz ze sobą koleżankę.-
-Eee...To jest Victoria.Chodzę z nią do szkoły,klasy.-
-Miło mi poznać.-
-Mi też,Victoria?Jestem Tim.-powiedział facet wyciągając rękę.
Kiwnęłam i ją uścisnęłam.Tim odszedł by usiąść przy blatach.Nagle Justin przyciągnął mnie delikatnie do ściany.Złapał mnie w talii i powiedział:
-Vicky,ja teraz idę nagrywać,jak chcesz to tutaj sobie usiądź.Pa.-rzekł i pocałował mnie w policzek,a ja usiadłam na sofie i słuchałam jak to jest nagrywać w studiu.
———
Rozdział II
2012-12-26 12:05Po lekcjach poszłam do swojej szafki się przebrać.Zauważyłam że Justin ma obok mojej szfki swoją szafkę.
-No siemka Biebs!- powiedziałam ''przyduszając'' lekko za szyję Jusa.
-Aaa,no hej,mała.-rzekł Justin z uśmiechem,uwalniając się z mojego uścisku.
-Gdzie idziesz?- zapytałam się, ubierając kozaki.
-Do domu,a potem do studia.Czekaj,pomogę Ci.-rzekł Justin i wziął ode mnie płaszczyk i pomógł mi go założyć.
-O,dziękuję Biebs.-powiedziałam.
-Może chciałabyś ze mną pojechać do studia?-zaproponował
-Naprawdę?Mogłabym?-
-Jasne że mogłabyś.-
-Aww!-poowiedziałam szczęśliwa i przytuliłam Biebera.Poczułam perfumy Justina.Bardzo ładnie pachniały.
-To jak, przyjść po Ciebie za ok. 1,5 h?-
-Taak,tu masz mój adres.- powiedziałam i dałam mu swój adres na kartce.
I zeszłam z nim na dół po schodach i rozstaliśmy się przed szkołą:
-No to do zobaczenia!-powiedziałam do Justina.
-Pa!Czyli widzimy się za 1,5 godziny?-
-Tak.-powiedziąłam i dałam mu żółwika.
-Paa.-
Pomachałam mu i poszłam w stronę swojego domu.
*****************************
Po 1,5 h byłam ubrana w białe spodnie rurki,koszulkę na ramiączkach,szpilki z ćwiekami czarne i szal.I na to oczywiście płaszczyk.Kiedy kończyłam robić lekki make-up zadzwonił dzwonek do drzwi.Poszłam otworzyć.To był Justin.
-Siemka,mała.-powiedział Justin,wręczając mi bukiet róż.
-Hejka,Justin.Ohh,nie trzeba było!-powiedziałam z zachwytem biorąc kwiaty i wstawiając je do wazonu.
-Oj tam.Taki drobiazg.-rzekł Justin,przytulając mnie.
———
Rozdział I
2012-12-19 16:41To miał być zwyczajny dzień.Środa.Rano,niewyspana,(jak zwykle) spojrzałam na ekran mojej komórki.Spodziewałam się pustego ekranu.Ale dzisiaj było inaczej-dostałam wiadomość!To u mnie rzadkość!Czym prędzej otworzyłam sms'a.Był od mojej kumpeli Eli.''hejo:) dam ci coś w piątek,to bd niespodzianka:D o nic nie pytaj w szkole''. Uśmiechnęłam się pod nosem i ubrałam się.Poszłam do kuchni.Zobaczyłam mojego brata Adriana,tatę i mamę.Wszyscy byli zabiegani.
-Co się stało?- zapytałam się mamy
-Za piętnaście minut ósma!- wykrzyknęła jakby byłoby to oczywiste
-Ale ja i tak zdążę.-mruknęłam, zjadając kanapkę.
Mama pokręciła głową i gdzieś poszła.Wzięłam torbę na ramię i wyszłam z domu.W szkole byłam o 7:53.Po przebraniu się poszłam w stronę klasy w której mieliśmy mieć lekcję.Od razu zauważyłam że coś jest nie tak.Cała klasa dziwnie się zachowywała.Podeszłam do mojej kumpeli Elizy i się zapytałam o co chodzi.Odpowiedziała że jakiś nowy chłopak doszedł do naszej klasy i że on jest ze Stanów Zjednoczonych.Spojrzałam na chłopaka-miał on brązowe włosy,grzywkę miał postawioną na żelu i miał brązowe oczy.Wyglądał na kogoś bogatego.To był ten sławny Justin Bieber.
-Hej,jestem Victoria.- powiedziałam po angielsku na wszelki wypadek.
-Cześć,jestem Justin.Chcesz autograf a może zdjęcie?- odpowiedział również po angielsku.
Zaśmiałam się i przysunęłam się do niego.
-Nie,chciałam ogólnie się przywitać.Co u Ciebie?-
-Ah,u mnie OK.Jesteś belieber?-
-Jestem.-powiedziałam z uśmiechem.Justin odwzajemnił uśmiech.
-Haha,to fajnie.A może się zaprzyjaźnimy?-
-Tak.-
Nagle zadzwonił dzwonek na lekcję.Chciałam już wchodzić do klasy,gdy nagle ktoś pociągnął mnie za rękę do tyłu.To była Eliza.
-Co ty tak kręcisz z tym nowym?-syknęła
-A co?-
-Nic,tak się pytam.Patrzyłam na was jak rozmawialiście i pasujecie do siebie.-powiedziała, a ja ją szturchnęłam w brzuch.
-No co?-dodała ze śmiechem.
-Zobaczymy czy w ogóle coś zaiskrzy.Haha.-odpowiedziałam i szybko weszłam do klasy bo pani od matematyki już zmierzała w stronę klasy.
———
Temat: Blog
Nie znaleziono żadnych komentarzy.